Najprościej o trybie manualnym
Jeśli jesteś zmęczony trybem P w aparacie i chcesz robić zdjęcia w bardziej świadomy sposób, w którym to ty decydujesz o tym jak ma wyglądać końcowy efekt na zdjęciu, mieć większą kontrolę nad aparatem to tryb manualny będzie najlepszym rozwiązaniem. W odróżnieniu od preselekcji przysłony lub czasu (gdzie jedynym zmartwieniem fotografa jest ustawienie ostrości na zdjęciu)- tryb manualny zapewnia nieskończoną wolność artystyczną w fotografii.
Pozwala mieć zawsze gotową receptę na to jak zrobić idealne zdjęcie nie tylko w ładnym słońcu, ale także w trudnych warunkach oświetleniowych, jest to najlepsza odpowiedź na nietypowe fantazje fotograficzne.
Jednym z największych plusów jest to, że otrzymasz dobre zdjęcie już w aparacie, nie będzie potrzeby by ślęczeć nad nim długi czas w Photoshopie. Oczywiście nie ma nic za darmo, by w pełni operować w trybie manualnym poza ustawieniami ekspozycji należy opanować sztukę ustawiania prawidłowego balansu bieli, ale i tego da się w krótkim czasie nauczyć.
Strasznie nie lubię skomplikowanych definicji. Dlatego postaram się jak najprościej wyjaśnić w czym rzecz.
Fotografia to malowanie światłem, więc tryb manualny to nic innego jak decyzja o tym ile światła zamierzamy wpuścić do naszego aparatu. Warunki, w jakich fotografujemy mają znaczenie, ale ważniejsza jest w tym wypadku inwencja twórcza fotografa i efekt jaki zamierza uzyskać.
Tryb manualny daje nieskończone możliwości w kreatywnym fotografowaniu.
Możemy też w łatwy sposób podjąć decyzję o tym czy chcemy zamrozić ruch na zdjęciu czy może celowo go rozmyć. Pokazać wszystkie detale, czy może celowo ukryć nieistotne szczegóły.
Mit? Jest ich wiele, przez to wiele osób traktuje fotografowanie w trybie manualnym jako ostateczność.
Tryb manualny nie jest trudny. Odkąd otrzymaliśmy podgląd w live view możemy bez problemu śledzić wszystkie zmiany w ekspozycji.
W trybie manualnym mamy do czynienia z trzema zmiennymi. Czas, przysłona i czułość wyrażona w ISO, o których pisałem w artykule o ekspozycji.
Tę trzecią wartość najlepiej zostawić w spokoju i skupić się na czasie oraz przysłonie.
Czas kontroluje rozmycie, możesz dzięki temu rzeczywiście malować światłem, albo jak za dotknięciem magicznej różdżki zamrozić ruch na swoich fotografiach.
Przysłona decyduje o tym jak duża jest nasza głębia ostrości. Krótko mówiąc czy na zdjęciu mamy nieostre tło czy może wszystkie detale na zdjęciu pozostają ostre.
Wreszcie: fotografia w trybie manualnym otwiera przed nami całe morze kreatywnych możliwości. Umożliwia na przykład fotografowanie w nocy, gdzie malowanie światłem jest czysta magią.
Na koniec ISO:
Proponuję by ten temat rozszyfrować według pewnego klucza. Wystarczy zapamiętać jakich ustawień ISO warto się trzymać podczas fotografowania w dzień na zewnątrz, w domowych warunkach, a także przy sztucznym oświetleniu.
ISO 100-400 słoneczny dzień
ISO 400-800 pochmurny
ISO 400-1000 w domu
ISO 800-3200 przy sztucznym oświetleniu
Mówi się, że należy się trzymać zawsze najniższej wartości ISO by zredukować szum, ale należy pamiętać, że stopień szumu różni się w zależności od aparatu, którym fotografujemy.
Są aparaty, które przy ISO 400 generują mniejszy szum niż przy ISO 100. Jak moja Leica q, najlepiej sprawdzić jaki szum generuje model, aparatu, którym fotografujesz wchodząc na stronę: photonstophotos.net
Fotografować w trybie manualnym może każdy. Wystarczy tylko przestać się bać i zacząć eksperymentować. Mając w głowie to jaki efekt chcemy uzyskać. Dostosowując odpowiednie ustawienia czasu, przysłony, oraz decydując zawczasu na jakim ISO chcemy uwieczniać zdjęcia. Reszta to łatwizna.