Czy Canon R6II to aparat dla amatora?
Na skrzynkę Niezłych trafiło następujące pytanie:
Czy Canon R6 mk II będzie dobrym aparatem dla nowicjusza? Chodzi o zestaw z obiektywem RF 24-70 mm f/2.8 – chyba, że może Pan polecić inny obiektyw na początek mojej przygody z fotografią. Chciałbym robić fotografie osób i miejsc.
Przyznam się, że nie spodziewałem się zobaczyć Canona R6 II w gronie aparatów polecanych w wykorzystaniu amatorskim.
Jasne, linia R6 to nie jest ta sama półka co Canon R5, R3 czy może w przyszłości R1. Wystarczy choćby porównać cenę. Ostatnio widziałem Canona R6 II w promocji za 13 799 pln. A przypomnijmy, że jest to nowy aparat. Canon R5 (miał swoją premierę w 2020 – razem z pierwszą wersją Canona R6) w ramach tej samej promocji kosztuje 17 999 pln a wymarzony czołg czyli Canon R3: jedyne 29 999 pln. Widać wyraźnie, że R6 II to delikatnie niższa klasa, przynajmniej w teorii.
Nikt nie broni amatorom inwestycji w najdroższe modele, wszak producenci myślą o nich projektując aparaty z najwyższej półki. Tylko, że moim zdaniem szkoda przepłacać.
Już tłumaczę.
Każdy z wyżej wymienionych aparatów został zaprojektowany pod konkretne potrzeby fotografów. R3 to aparat reporterski, R5 łączy w sobie wymogi filmowców i fotografów reklamowych (plus cała masa innych potrzebujących wysokiej rozdzielczości) R6 to aparat o podobnych parametrach do R5, ale między innymi ogranicza go znacznie mniejsza rozdzielczość matrycy. Zależność między R5 a linią R6 jest mniej więcej taka sama jak między rodziną lustrzanek Canon 5D i Canon 6D. Tę drugą producent kierował głównie to tak zwanych foto entuzjastów.
W Polsce mamy dość poważny problem z tłumaczeniem tych angielskich rozróżnień między słowami amator-entuzjasta. U nas znaczą mniej więcej to samo, a ceny sprzętu w przeliczeniu na złotówki sprawiają, że sprzęt z kategorii “dla entuzjastów” jest w głównej mierze używany przez profesjonalistów.
Proponuję przyjąć zatem rozróżnienie: aparaty profesjonalne, półprofesjonalne i amatorskie. R6 II to sprzęt celujący w przedział zaawansowanych amatorów oraz osób fotografujących zawodowo, które nie potrzebują sprzętu z najwyższej półki.
W pytaniu pojawiła się tylko marka Canon więc odpowiadając będę trzymał się aparatów tej firmy.
Zatem: Canon ma dość specyficzną politykę i sprzęt tej firmy adresowany do amatorów w kategorii mniejszych matryc czyli Canon R10, R7 oraz najnowszy Canon R50 zwykle ma służyć jako pierwszy krok przed wejściem w pełną klatkę.
Brzmi jak teoria spiskowa? Możliwe, ale świadczą o tym dostępne obiektywy. W tej chwili zaledwie trzy sztuki.
Canon RF-S 55-210mm F5.0-7.1 IS STM
Canon RF-S 18-45mm F4.5-6.3 IS STM
Canon RF-S 18-150mm F3.5-6.3 IS STM
Przy 29 obiektywach Canon z bagnetem R dla pełnej klatki. Dlatego jeśli komuś nie pasują aparaty z matrycą Aps-c i szuka czegoś na początek właśnie w stajni Canona to dobrym rozwiązaniem byłby Canon R8 zastępujący w rodzinie R zasłużonego Canona RP. Oszczędność względem Canona R6II to jakieś 6 tysięcy. W sam raz na porządny obiektyw.
Podsumowując
Wszyscy, którzy szukają aparatu na start i z jakiś względów upatrzyli sobie firmę Canon powinni zwrócić uwagę na pełnoklatkowego Canona R8, jest to najbardziej perspektywiczny sprzęt, który pozwoli cieszyć się fotografią także po rozwinięciu skrzydeł i umiejętności.
Tym, którzy szukają dobrych alternatyw na start w ramach Canona mogą zerknąć na aparaty Aps-c: R7, R10 i R50, ale tu należy przygotować się na mniejszą matrycę i idące za nią ograniczenia.
O szkłach jeszcze porozmawiamy na blogu, dziś ograniczę się tylko do odpowiedzi, że RF 24-70 mm f/2.8 to jeden z bardziej uniwersalnych szkieł. Nawet nie ten model co sam zakres ogniskowych. Sprawdza się przy większości zadań zdjęciowych.
Opowiadałem o nim w filmie: