Najtrudniejsze w fotografii? (Lista 151 odpowiedzi fotografów)
Czy fotografia jest trudna? Osobiście uważam, że tak. Im dalej wchodzę w sprawy z nią związane tym bardziej komplikują się niektóre zagadnienia. Jednak realistycznie patrząc: to co dla mnie skomplikowane, dla innego fotografa jest bułką z masłem.
A co na pytanie o najtrudniejszą część fotografii odpowiadają inni? Postawiłem pytanie i zebrałem odpowiedzi 151 fotografów. Jesteście ciekawi co odpowiedzieli?
Dokończ zdanie: najtrudniejsze w fotografii to…
- zaistnieć
- niewspółpracujący modele
- wyjść z domu, a na serio złapać spokój i odrzucić presję
- uwierzyć w swoje możliwości.
- znaleźć swój styl
- oddzielić życie od pracy
- w przypadku fotografowania ludzi – nawiązać odpowiednią relację z osobą fotografowaną aby zachowywał się naturalnie przed obiektywem
- ogarnięcie światła
- rozmowa z klientem
- dobrze uchwycić moment
- być w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie
- zarobienie na nowy sprzęt stanowi dla mnie aktualnie największy problem i blokuje mój rozwój
- odnaleźć swoje miejsce, (mój problem) brać za to dobrą kasę
- budowanie relacji z klientem
- światło
- pokazać jak ja czuję emocje fotografowanych osób w wyjątkowych momentach i oddać te chwile tak, by można było je poczuć …
- dobór odpowiednich parametrów w trybie manualnym
- wykorzystane lampy
- nie poddawać się mimo błędów i porażek
- fotografowanie grupy ludzi
- reklama
- uważność
- marketing
- mimo zawodu nie zapomnieć o pasji.
- bycie niezawodnym w nieprzewidywalnych warunkach (ćwiczenia w domu, własne projekty fotograficzne)
- nie ma dla mnie NAJTRUDNIEJSZEGO… – czasami nie jest łatwo…
- współpraca z kamerzystą
- postprodukcja
- wyduszenie z ludzi naturalne maksimum emocji
- praca ze statywem. cholernie nieporęczny
- w moim przypadku najtrudniejsza jest komunikacja z dużą ilością gości, z którymi musze współpracować
- praca z oświetleniem w studio
- spełnić oczekiwania
- niepewność egzystencji na rynku fotografii spowodowana zalewem taniości i bylejakości
- nieśpiące noworodki
- współpraca z najmniejszymi modelami, niektóre kwestie techniczne
- edycja
- technika , obróbka
- … współpraca z ludźmi, którzy traktują cię jak zło konieczne. Samo robienie zdjęć jest super, kiedy się już osiągnie trochę doświadczenia
- że pewnych ujęć nie da się powtórzyć
- zdobyć klienta
- schemat
- realizacja pomysłu
- różnorodność kadrowania, łapiąc przy tym wszystkie najważniejsze momenty, które nieraz trwają dosłownie sekundę
- praca nad jednolitymi kolorami podczas postprodukcji
- modyfikacja światła
- umowy i biurokracja
- umieć pokazać historię
- wyciągnąć aparat z torby
- wytłumaczyć klientowi, że życie to nie Instagram
- nie zazdrościć innym dobrych zdjęć
- wpaść w rutynę i zapomnieć o rozwoju i nauce
- odnalezienie własnego stylu, własnego “JA”
- organizacja czasu pracy po zrobieniu zdjęć
- odważyć się, wziąć aparat i stanąć twarzą w twarz z modelem
- marketing i ceny
- stanie na głowie i pstrykanie
- się nie poddać
- nieświadomość a raczej brak edukacji u potencjalnych klientów co do jakości zdjęć. Często moi klienci wybierają tańszą ofertę konkurencji a po otrzymaniu gotowego produktu w postaci zdjęć narzekają publicznie na jakość.
- złapać naturalną emocję, która opisuje nam więcej niż sama fotografia.
- zdobyć klientów na początku i rozkręcić biznes od zera
- znalezienie własnej drogi i konsekwencja w podążaniu nią
- radzenie sobie z presją
- czerpanie z niej korzyści majątkowych
- praca z klientami (nie wszystkimi)
- sztuka patrzenia
- zadowolenie klienta
- Dla mnie osobiście to bycie odważnym, aby przedstawić innym swój punkt widzenia, swój pomysł, swoją kreatywność, to czasami wyjście przed szereg, pójście tam gdzie inni by nie weszli
- nie skupiać się na sprzęcie
- mieć zepsuty aparat
- złapanie odpowiedniego momentu w kadrze który będzie ujmujący i ciekawy
- zdążyć zrobić zdjęcie
- pokazanie ludzi tak żeby im się podobało.
- wycenić swoją pracę.
- pomysł
- utrzymać poziom
- przełamanie swoich obaw, lęków, skrócenie dystansu, otwarcie na drugiego człowieka, tworzenie takiej atmosfery, żeby pojawiły się prawdziwe emocje
- nie usiąść na aparat, który jest wszędzie, nie wydawać kasy na sprzęt, nigdy nie chodzę spać dzisiaj zawsze idę spać jutro
- presja chwili, by uchwycić ją najlepiej i oddać prawdę
- znaleźć temat
- najtrudniejsze jest to … aby nie zabierać mojego ukochanego aparatu wszędzie gdzie idę / jadę…. po prostu uwielbiam to, to moja forma relaksu, ucieczka od codzienności a ostatnio i sposób na życie 🙂
- wybrać 10 zdjęć ze 100
- bycie oryginalnym, niepowtarzalnym
- konsekwencja
- koordynacja emocji ze światłem i ostrzenie manualne biegających dzieci
- znalezienie siebie i własnego stylu.
- klient, który nie lubi być fotografowany
- czekanie na wybór zdjęć przez parę, które mają trafić do albumu
- kontakt z osobami fotografowanymi
- bycie we właściwym miejscu i czasie, tylko po to by złapać ten idealny moment
- zdjęcia dużych grup osób .
- dla mnie to pozowanie
- nasze ograniczenia i powolny proces ich eliminacji
- odpowiedni kadr
- gdy jadę z parą na plener ślubny na pole słoneczników a pole jest uschnięte
- ustawienia ekspozycji
- przezwyciężenie poczucia zawodu z wykonanego zdjęcia lub pewnej formy niespełnienia.
- najtrudniejsze jest dla mnie kolorowanie zdjęć, kiedy mój mąż mówi, że już przesadzam z czasem przy komputerze a ja wciąż nie jestem zadowolona z ostatecznych barw.
- odwaga prezentacji własnych, już wykonanych ujęć.
- nie popaść w rutynę 😉
- spostrzegawczość
- dyskusje z baranami co myślą ze juz wszystko wiedza bo inny baran we internetach im tak powiedział.
- zrobić to najlepsze zdjęcie w życiu 😉
- pamiętanie o zachowaniu wszystkich zasad kiedy jest na to mało czasu
- wstawać przed świtem
- wzbudzenie naturalności podczas sesji
- “który obiektyw zabrać?”
- zobaczyć, że “ujęcie życia” jest nieostre
- chętnie przeczytałbym coś na temat tego jak ocenić czy moja fotografia jest już na tyle dobra by oczekiwać zapłaty. Jestem początkujący i staram się nie fotografować za darmo poza sesjami które sam planuje i realizuje dla własnego rozwoju, dla własnej wizji. Ale jak ktoś zgłasza się po darmowe zdjęcia, odmawiam lub podaje cenę. Tylko jak wycenić fotografie? Na ile mogę sobie pozwolić? To mój dylemat.
- w tej chwili chyba wszystko… Najtrudniejsze dla mnie jest zaakceptowanie, że zrobiłam coś, co “nadaje się” do pokazania, że nie wszystko musi być idealnie…
- rozsądek przy naciskaniu spustu migawki
- wielogodzinna obróbka zdjęć
- sprostanie swoim własnym fotograficznym wymaganiom
- sprawy biznesowe
- walka ze światłem
- ukazanie klimatu fotografowanej sytuacji w sposób namacalny
- nie poddawać się albo wręcz za każdym razem podnosić się ze zdwojona siła w momencie, gdy wydaje ci się, że twoje zdjęcia są do niczego, a wszyscy wkoło są od ciebie 10x lepsi.
- aspekt psychologiczny i zdolność budowania relacji z innymi ludźmi
- praca w ciężkich warunkach oświetleniowych np reportaż w kościele.
- uchwycenie momentu i praca z ludźmi przed naszym obiektywem
- korekcja kolorystyczna w postprodukcji
- wyjście z utartych schematów np. podczas fotografowania par na sesjach ślubnych czy narzeczeńskich.
- zderzenie wyobrażeń z rzeczywistością 😉
- to czego jeszcze nie robiłam (szczerze to nie wiem co napisać bo zawsze myśle w kategorii wyzwania a nie trudności, 5 lat temu opanowanie ustawień aparatu i jednocześnie dobranie kadru np. żeby nie było śmieci, za osobą itp to było wyzwanie…
- ukazać autentyczność fotografowanych osób
- cierpliwość w poszukiwaniu/wyczekiwaniu
- obecnie to chyba utrzymanie się na rynku
- 100% zadowolenie z wykonanej pracy
- przeczytanie instrukcji obsługi
- zbyt dużo materiału do obróbki
- Dla mnie najtrudniejsze jest robienie niewielkiej ilości przemyślanych i dobrych kadrów. Czasem zbyt szybko pstrykam, zbyt dużą ilość zdjęć
- Żeby nigdy nie zwątpić swoje umiejętności i żeby nie wpaść w to, że jesteśmy najlepsi na świecie…bo tak nie jest i musimy pamiętać
- prowadzenie działalności przy tak “sprzyjającym” rządzie
- SEO. To, że nie wystarczy zrobić dobre zdjęcie, trzeba je jeszcze umieć sprzedać.
- własne blokady / ograniczenia
- zacząć! potem już leci
- określić swoje predyspozycje czy fotografia ślubna, czy portret…
- wady aparatu
- mieć siłę i chęć żeby się ciągle rozwijać
- znalezienie Spirali Fibonacciego w wieloplanie, gdy wjeżdża dzik
- spełnienie oczekiwań klienta co do efektu końcowego bo jak wiadomo różnie to bywa i nie zawsze idzie w 100% trafić w gust drugiej osoby.
- odłożyć aparat
- poznanie sprzętu. Tryby PASM. Przez to się nie rozwijam fotograficznie.
- uwierzenie w wartość swojej pracy i odpowiednie jej wycenienie
- dotarcie do wymarzonej grupy docelowej!
- najtrudniejsze w fotografii ślubnej to presja czasu a ogólnie to być niepowtarzalnym.
- ciężki aparat
- balansowanie między dokumentem a kreacją…
- przełamywanie własnych barier, otwieranie się na drugiego człowieka, na klienta
- odciąć się od subiektywnej opinii. Czasami trzeba na zdjęcie spojrzeć okiem klienta, aby dostrzec emocje, które mogą mu towarzyszyć.
- opanowanie menu lustrzanki