“Negocjacje” rabatu na sprzęt
Na skrzynkę Niezłych trafiło pytanie:
Czy zamawiając sprzęt w sklepach resellerskich za 30 / 40 tysięcy jest możliwość uzyskania rabatu lub negocjacji ceny? Mówimy tutaj o wartości procentowej. Czy jest osiągalne 10-15%?
Odpowiadając na szybko: nie. A jeśli chodzi o szczegóły to sprawa jest dość interesująca więc zerknijmy jak to jest z tymi sklepami fotograficznymi.
Marża sklepów fotograficznych
Nie znam szczegółowych zestawień ze wszystkich sklepów w Polsce, ale z tego co wiem zarabiają na sprzedaży od 5 do 15%. Więc jeśli sklepy dają ci upust – same rezygnują z własnego zarobku.
W zależności od tego jaką dany sklep ma skalę sprzedaży – może dać upust na część twoich zakupów, ale z pewnością nikt nie zrezygnuje z całego swojego zarobku.
Biznes związany z pośredniczeniem w sprzedaży aparatów, obiektywów i innego potrzebnego nam asortymentu foto opiera się w głównej mierze na gromadzeniu zapasów. Producenci ustalają pewien poziom cen, za który sklepy mogą nabyć dany sprzęt.
Nie są to jednak transakcje detaliczne i raczej dokonuje się tych zakupów w systemie kwartalnym więc po pierwsze wykłada się dużą gotówkę (mówimy tu o milionach a nie setkach tysięcy złotych) i trzeba mieć w sobie coś z wróżbity by przewidzieć ile i jakie aparaty znajdą chętnych w najbliższym czasie. Nikt nie chce przecież trzymać dużej kolekcji niechcianych sprzętów w swoim magazynie.
Stąd upusty, które najczęściej widzimy w postaci promocji 10-15% mogą mieć miejsce jedynie przy wsparciu ze strony producentów. Gdy to producent niejako “oddaje” część swojego zysku.
Takie akcje mają miejsce najczęściej we współpracy z autoryzowanymi partnerami, znamy ich jako najpopularniejsze sklepy foto.
Inne okazje można złapać gdy tak jak w przypadku współpracy Fotoformy z Niezłymi Aparatami (tu w ramach partnerstwa podcastu), któryś sklep oferuje coś ekstra dla fanów audycji / danego fotografa czy portalu.
Jeśli planujecie inwestycję w nowy sprzęt to koniecznie powołajcie się na Niezłe Aparaty pisząc na adres vip@fotoforma.pl (specjalna oferta dla słuchaczy podcastu)!
Kto kształtuje rynek foto w Polsce?
Teraz dochodzimy do ważnej kwestii. Komuś może się wydawać, że sklepy foto to coś zupełnie odklejonego od branży. Pośredniczą w dostawie sprzętu i tu się ich rola kończy.
Nic bardziej mylnego.
Obserwuję sytuację od lat i widzę, że funkcjonowanie portali (wcześniej magazynów), audycji na YouTube czy w mediach społecznościowych byłoby bardzo ograniczone gdyby nie inwestycje w treść jakie czyni kilka największych sklepów.
Zresztą nie tylko to, zwróćmy uwagę jak często przy okazji warsztatów czy konferencji wśród patronów pojawia się logo któregoś ze sklepów.
Nawet jeśli dany youtuber czy fotograf testuje na swoim blogu aparat czy obiektyw to też w dużym procencie pochodzi on z wypożyczalni sklepowej, nie od producenta. Temat ambasadorów otrzymujących sprzęt do testów bezpośrednio od producenta to osobny wątek, więc pomijam go w tej chwili.
Stąd musimy mieć świadomość, że cała branża rośnie nie tylko dlatego, że możemy czerpać wiedzę przez wymianę doświadczeń między fotografami, ale ktoś tę wymianę umożliwia przez swoje wsparcie.