Widziałeś kiedyś sesję, na której para wyglądała jak wyrzeźbiona z drewna? Sztywne pozy, sztuczne uśmiechy – to zmora wielu fotografów. Ale spokojnie, jest na to sposób. W tym artykule odwołamy się do pięciu technik, dzięki którym twoje pary poczują się swobodnie, a ty na spokojnie zajmiesz się fotografowaniem a nie na byciu specem od dowcipów i innych tanich „chwytów na modeli”.
1. Wprowadź atmosferę zabawy
Pamiętasz, jak na szkolnych zdjęciach fotograf mówił „Uśmiech proszę!” i wszyscy robili ten sam wymuszony grymas? No właśnie. Tego chcemy uniknąć. Zamiast tego – daj parze pretekst do śmiechu. Niech zrobią coś śmiesznego: niech jedno powie drugiemu coś absurdalnego do ucha. Śmiech to najlepszy sposób na przełamanie lodów!
Podstawą jest obserwacja reakcji pary i elastyczne dostosowywanie aktywności do ich komfortu oraz energii. Gry mają na celu rozluźnienie modeli, pobudzenie autentycznych emocji, wprowadzenie elementu zabawy i bliskości, a jednocześnie stworzenie dynamicznych, naturalnych kadrów.
Na rozluźnienie często najlepszy wpływ mają spontanicznie wypowiedziane nowe informacje o ukochanej osobie: Jeden sekret – „Powiedz coś drugiej osobie, czego nigdy wcześniej nie mówiłeś.” Albo Podróż do przyszłości: poproś mężczyznę by zaczął zdanie w następujący sposób: “a pamiętasz jak…” kończąc zdanie jakimś wydarzeniem z przyszłości (które jeszcze się nie wydarzyło). Więcej przykładów i to w jaki sposób je wykorzystuję znajdziesz w kursie jak fotografować pary.
2. Ruch zamiast sztywnych póz
Stanie w miejscu i czekanie na „idealną pozę” to prosta droga do nudnych zdjęć. Niech para się porusza – spaceruje, biegnie, obraca się wokół siebie, łapie za ręce. Ruch dodaje dynamiki, naturalności i pomaga zapomnieć, że ktoś trzyma aparat. Chcesz uchwycić prawdziwe emocje? Sprawdzi się tu chodzenie tyłem albo przepychanie biodrami na wzór zapaśników Sumo.
Jak fotografować pary?
Skąd biorą się emocje na zdjęciach? Czy można w łatwy sposób wywoływać śmiech lub wzruszenie fotografując parę na sesji ślubnej lub narzeczeńskiej?

3. Mikrohistorie, które pomagają w interakcji
Wiesz, dlaczego najlepsze zdjęcia to te, które wywołują emocje? Bo stoi za nimi historia. Nie mów „Przytul się do niej”, tylko powiedz: „Wyobraź sobie, że właśnie się odnaleźliście po długim rozstaniu”. Albo: „Szepnij jej do ucha coś, przez co się zarumieni”. Ludzie reagują na emocje, nie na instrukcje.
4. Bliskość – ale w granicach komfortu
Każda para ma inny poziom komfortu. Niektórzy chętnie wskoczą sobie w ramiona, inni potrzebują trochę czasu, by się rozluźnić. Zamiast od razu pchać ich w intymne kadry, zacznij od luźnych, naturalnych interakcji. Daj im moment, by poczuli się ze sobą swobodnie. Niech najpierw po prostu spacerują razem, trzymając się za ręce. Dopiero potem możesz sugerować bardziej bliskie ujęcia.
5. Fotograf to reżyser emocji
Sposób, w jaki mówisz, jak się zachowujesz – to wszystko wpływa na atmosferę sesji. Jeśli jesteś zestresowany, para też będzie. Jeśli będziesz podchodzić do sprawy na luzie, twoi modele odwdzięczą się tym samym. Dobrze prowadzona sesja to nie tylko zdjęcia – to doświadczenie, które twoi klienci zapamiętają na długo. Przygotowanie scenariusza „gier” na sesji bardzo pomaga na początku. Wyluzowuje nie tyle parę co też samego fotografa.
Podsumowanie
Wcześniej starałem się być „kreatywnym” na każdej z sesji robić coś nowego. Gdy nauczyłem się korzystać z tych emocjonalnych zaproszeń – wszystko stało się łatwiejsze. Mam nadzieję, że ta krótka zachęta przekona cię do pójścia w tę samą stronę.