Wyszukiwanie obrazem (Co robić gdy ukradną Ci zdjęcie?)

Internetowe kradzieże treści to zjawisko, z którym spotykają się wszyscy twórcy, ale dzięki opcji wyszukiwania obrazem udostępnianej przez Google, fotografowi łatwiej odkryć nadużycia.

W ten sposób łatwo odnajdziesz swoje własne zdjęcia zamieszczone w innych miejscach w sieci.

Pod koniec tekstu zamieściłem kilka porad mecenas Karoliny Sawickiej (autorki umów fotograficznych w naszym sklepie), które ułatwią ci sprawę jeśli zdecydujesz się wkroczyć na drogę prawną. 

Chociaż nie jest to jednak jedyna możliwa ścieżka. Kradzież zdjęcia możesz wykorzystać w zupełnie inny sposób.

Jaki?

Już tłumaczę. Zanim sięgniesz po wyszukiwanie obrazem, zastanów się nad poniższymi kwestiami: czy wykorzystanie twojej fotografii przez inne osoby ci przeszkadza?

Nawet jeśli nie, to i tak nie kończ lektury tego poradnika w tym miejscu, bo opcja wyszukiwania obrazem jest również doskonałym narzędziem wspierającym twoje działania SEO (pozycjonowanie strony internetowej).

Jakie masz oczekiwania? Warto od razu zastanowić się, czy bardziej zależy ci na tym, by twoje zdjęcia zniknęły z innych stron internetowych, a może chcesz, by zostały podpisane i linkowały do portfolio? 

Warto od razu przemyśleć, co właściwie zamierza się zrobić po odkryciu faktu, że fotografie zostały bezprawnie wykorzystane. Warto również pamiętać o tym, że odnalezienie ich na stronach i blogach polecających fotografów albo prezentujących szczególnie ciekawe ujęcie jakiegoś zagadnienia może mieć sporą wartość reklamową, o ile zdjęcia te są podpisane lub znajduje się przy nich odnośnik do portfolio autora. 

Wyszukiwanie obrazem Google  – jak to działa?

Pora przejść do konkretów i wyjaśnić, jak szukać obrazem w Google Grafika, by znaleźć to, czego szukamy. Jest to funkcja dostępna przede wszystkim dla przeglądarki i aplikacji Google Chrome, ale działa także na innych przeglądarkach pod warunkiem zainstalowania dodatkowych wtyczek. Najwygodniej jednak posłużyć się Google Chrome. By skorzystać z tego rozwiązania, należy:

  1. Wejść na stronę www.google.pl oraz kliknąć link „Grafika” znajdujący się w górnym prawym rogu witryny. Przeniesie nas on do strony umożliwiającej wyszukiwanie obrazem. 
  2. Kolejny krok to kliknięcie na ikonkę aparatu fotograficznego, która znajduje się w okienku wyszukiwarki. Spowoduje to przełączenie się okna na wyszukiwanie obrazem. 
  3. By wyszukać użycie danego obrazu w sieci, można podać adres tego obrazu w okienku wyszukiwarki albo przesłać plik i uruchomić wyszukiwanie. 
  4. Przejrzeć wyniki i zweryfikować wykorzystanie obrazu na innych witrynach. 

Gdy uda się już ustalić, gdzie użyto nasze zdjęcia bez naszej wiedzy i zgody, będzie można zareagować – na przykład:

  • Poprosić o ich usunięcie.
  • Poprosić o ich podpisanie.
  • Poprosić o dodanie backlinków – czyli odnośników do naszej witryny, co ma niebagatelne znaczenie zarówno dla oglądających zdjęcia, jak i dla pozycjonowania strony, a szczególnie, gdy linki pochodzą ze znanych, dobrze wypozycjonowanych serwisów i co najważniejsze: stron zbieżnych tematycznie naszą niszą! 

Wyszukiwanie obrazem w Google działa nie tylko w przypadku przeglądarki na komputerze. Można wykonać je również na smartfonie lub tablecie.

Wyszukiwanie obrazem na telefonie android i iOS

Jeśli ponad korzystanie z komputera lub laptopa przedkładamy korzystanie z sieci na smartfonie, to nic straconego – funkcja wyszukiwania obrazem w Google działa także na smartfonach. Znajdując się na jakiejkolwiek witrynie lub wyszukując grafiki w Google, wystarczy przytrzymać palec na fotografii i po rozwinięciu się menu, wybrać opcję „szukaj tej grafiki w Google”. 

Jeśli chodzi o smartfony z systemem iOS, warto korzystać z dedykowanych aplikacji, jak choćby Search by Image. Działają dokładnie na tej samej zasadzie, co wyszukiwanie obrazem w Google Chrome. 

Google zdjęcia – o funkcji do wyszukiwania po zdjęciu

Co ciekawe, wyszukiwanie obrazem ma jeszcze więcej zastosowań, niż mogłoby się wydawać. Z jednej strony pozwala na ustalenie użycia naszych zdjęć przez innych internautów, a z drugiej umożliwia wyszukanie w grafice zdjęć wybranego obiektu. Jak to działa? Wystarczy zrobić zdjęcie wybranej rzeczy (na przykład przedmiotu w sklepie) i wyszukać go za pomocą wyszukiwania obrazu – znajdziemy takie same lub podobne przedmioty, które mogą okazać się tańsze, łatwiej dostępne, ładniejsze lub ciekawsze. 

Rozwój fotografa

Wyszukiwanie obrazem z galerii albo po adresie zdjęcia to wygodny sposób na odnajdywanie naszych zdjęć w sieci, ale też na szukanie inspiracji co pomaga w rozwijaniu umiejętności fotograficznych. Wyszukiwanie obrazem w komputerze lub smartfonie może wskazać nie tylko identyczne fotografie do poszukiwanej, ale też podobne do niej. To świetne rozwiązanie zarówno wówczas, gdy chcemy namierzyć bezprawne użycie zdjęć w sieci, ale też gdy szukamy jakiegoś przedmiotu lub inspiracji. 

Porady prawnika:

1. Ukradli mi zdjęcie, co robić? Pisać mail czy dzwonić do osoby, która przywłaszczyła sobie moją fotografię bez zgody? 

Odpowiem po prawniczemu – to zależy. Do rozmowy trzeba się przygotować w taki sposób, aby mieć w zanadrzu kontrargumenty na najczęstsze „wymówki” osób wykorzystujących czyjąś twórczość. Tymi wymówkami jest niejednokrotnie powoływanie się na prawo cytatu. Drugą częstą, a zarazem najbardziej prozaiczną wymówką jest „znalazłem to zdjęcie w Google”. O tym jak można przygotować się do takiej rozmowy napisałam w moim e-booku.
2. Jeśli wybiorę formę kontaktu mailowego to jak ubrać ją w słowa? Chciałbym żeby brzmiała profesjonalnie.
Dobrze jest postarać się zachować rozmowę na profesjonalnym poziomie. Najlepiej wyobrazić sobie, że tego maila nie będzie czytał jedynie jego odbiorca, ale również i sąd w późniejszym postępowaniu o naruszenie praw autorskich jeśli do takiego dojdzie. 
3. Czy opłaca się pozywać kogoś do sądu za to, że wykorzystał moje zdjęcie na blogu? Czy to nie będzie za duży koszt w stosunku do kalibru wykroczenia?
Na pewno należy miarkować roszczenie, żeby mówiąc najprościej go nie przestrzelić. Wówczas radość z wygranej może być mniejsza, jeśli sąd przyzna jedynie połowę tego, czego się domagaliśmy. Dodatkowo, można „polecieć” na kosztach sądowych i kosztach pełnomocnika strony przeciwnej, ponieważ te rozlicza sąd stosunkowo w oparciu o procent wygranej.
Żeby dobrze ocenić sytuację na pewno należy wziąć pod uwagę medium, w którym zostało rozpowszechnione zdjęcie (popularny magazyn czy wiejący pustkami regionalny portal), a także fakt, czy wykorzystanie to miało miejsce tylko w Internecie, czy również i w materiałach drukowanych. Także czas publikacji ma znaczenie. Inny jest krąg odbiorców fotografii, która „wisi” w Internecie 3 lata, a inny, gdy zdjęcie zostało wykorzystane tydzień temu.
 
Pomocne są faktury i rachunki na udzielone licencje – na ich podstawie określa się wysokość odszkodowania, która jest dwukrotnością zwyczajowo otrzymywanego wynagrodzenia. Zupełnie szczerze uważam, że sprawa oceny „czy warto” powinna być skonsultowana z prawnikiem. Za poradę zapewne zapłacisz mniej niż za dobry obiad, a sytuacja po rozmowie z prawnikiem powinna być klarowna,
4. Jeśli ktoś wykorzystał moje zdjęcie bez zgody (wcześniej nie podając autora fotografii) i po kontakcie z mojej strony dodał link do mojej strony to czy taka sytuacja kończy sprawę?
Oczywiście, że nie. Byłby to zapewne argument za powoływaniem się na prawo cytatu, jednak aby można było skutecznie powoływać się na to uprawnienie powinno zostać spełnione jeszcze kilka przesłanek (szerzej w artykule Cytat w fotografii).
Podpisanie zdjęcia przez podmiot naruszający może nam jedynie osłabić argument naruszenia autorskich praw osobistych (prawo do oznaczenia autora utworu), co nie zmienia faktu, że podmiot ten powinien dysponować stosowną zgodą (licencją najlepiej) na wykorzystanie fotografii. W takiej sytuacji na pewno dochodzi do naruszenia głównego prawa autorskiego majątkowego, jakim jest prawo do wynagrodzenia. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *