SEO na małym blogu [21 tysięcy wizyt miesięcznie z Google]
Jestem fotografem, a więc poza robieniem zdjęć zajmuję się też promowaniem mojej firmy w sieci. SEO to jeden z ważniejszych kanałów jakimi docieram do moich klientów. Ostatnio ruch z wyszukiwarki przekroczył 21 tysięcy miesięcznie. Postanowiłem więc podzielić się tym co sprawiło, że udało mi się zbudować taki ruch praktycznie od zera.
Niezłe Aparaty to kolejna z moich stron, na której postanowiłem wypróbować kilka prostych metod pozycjonowania i po roku doszedłem do ruchu przekraczającego 20 tysięcy odwiedzających miesięcznie…
To oczywiście tylko przystanek na drodze ponieważ moim celem jest dojście do poziomu 100 tysięcy wizyt (licząc tylko ludzi, którzy wchodzą na moją stronę z wyszukiwarki Google), ale uznałem że chciałbym wtrącić kilka uwag o tym co robiłem w ramach mojego planu SEO żeby podnieść ilość odwiedzających.
PLAN SEO, który stosuję jest dość prosty.
1. Audyt strony, czyli zorientowanie się jakie posty już generują ruch, usunięcie tych, które mają bardzo mało słów (posty poniżej 200 znaków zaśmiecają jedynie Internet, a Google nie wspiera stron, które zajmują się takim procederem).
2. Dzielenie się mocą, czyli linkowanie do wartościowych stron w sieci. Nie “kiszenie” ruchu tylko dla siebie a budowanie “lepszego” Internetu. Brzmi to trochę romantycznie, ale jest zgodne z wizją propagowaną przez wyszukiwarkę Google. Linkowanie wewnętrzne w ramach mojego bloga…
3. Notoryczne odświeżanie artykułów, dopisywanie nowych akapitów, poprawianie treści.
4. Praca nad tytułami oraz opisami, która zwiększa CTR – jeden z ważniejszych czynników wpływających na SEO. (Polecana wtyczka YOAST SEO)
5. Koncentracja na trendach i hasłach, których faktycznie ludzie szukają. Rozszerzenie do Google Chrome i Firefox: KEYWORDS EVERYWHERE
6. Techniczne SEO, czyli certyfikat bezpieczeństwa i przyspieszenie działania strony.
2 komentarze
Witaj Jacku, czy korzystasz z wersji płatnej Keybwords Everywhere? Nie ukrywam, że trochę niechętnie podchodzę do instalowania wtyczki, które informuje o tym, że jednocześnie wyrażam “pozwolenie na odczyt i zmianę wszystkich danych na odwiedzanych stronach!” – czy mimo tego warto? Pozdrowienia dla najlepszego Prowadzącego! 🙂
Tak korzystam, kiedyś była za free, ale wiadomo jak to jest – każdy chce zarobić. 🙂