Samsung s21 ultra – to nie smartfon, to aparat!
Ciekawe, że aparaty w smartfonach wzbudzają tyle negatywnych emocji wśród profesjonalnych fotografów.
Jeszcze ciekawsze (przynajmniej dla mnie) jest to, że właściwie jest to powtórka z rozrywki. Kilkanaście lat temu przerabialiśmy ten sam problem. Wchodziły na rynek aparaty cyfrowe i głos sprzeciwu podnosił się dokładnie z tej samej strony.
W życiu zwykle stronię od nowości, ale fotografia i wszystko co z nią związane pochłania większą część mojej energii dlatego postanowiłem, że wbrew oporom jakie powinienem odczuwać (będąc fotografem) zajmę się rozgryzaniem pytania: który smartfon ma najlepszy aparat?
Szczęśliwie się składa, że X-KOM postanowił wesprzeć mnie w tym działaniu i po recenzji aparatu w iPhone 12 PRO czas na test Samsunga S21 Ultra.
Albo lepiej: ocenę aparatu w jaki wyposażono tego smartfona!
Czy Samsung S21 Ultra robi lepsze zdjęcia niż iPhone?
Każdy, kto w swoim życiu używał kiedykolwiek smartfona, wie jak te sprzęty potrafią odwieść człowieka od wykonania wcześniej zaplanowanego zadania.
Dlatego testując możliwości zdjęciowe S21 Ultra przezornie nie włożyłem do niego karty sim. Wypróbowałem wyłącznie aparat i funkcje z nim związane.
Inne informacje związane z tym telefonem znajdziecie u ekspertów z tej dziedziny, mnie interesuje w tym wypadku tylko fotografia.
Zresztą: już sama próba odpowiedzi na pytanie czy Samsung S21 Ultra robi lepsze zdjęcia niż iPhone 12 PRO to i tak dużo.
Po teście odpowiedź brzmi: “to zależy”. Jeśli miałbym opierać się jedynie na doświadczeniu pracy jednego z aparatów (szerokokątnego) to tak. Jeśli jednak porównywaliśmy tryby portretowe obu urządzeń to postawiłbym raczej na iPhone’a. Także jak widzicie sprawa jest skomplikowana.
Samsung S21 Ultra: duża matryca aparatu
Większość osób zachwyci się informacją o stuośmiopikselowej rozdzielczości głównego aparatu. Na mnie jednak takie “bajery” nie robią wrażenia. Zupełnie odwrotnie niż informacja o prawie dwukrotnie większej (chodzi o fizyczny rozmiar) matrycy w S21 Ultra. iPhone 12 PRO ma się czego wstydzić.
Powtórzę po raz setny: ilość pikseli nie robi różnicy. Wielkość pojedynczego piksela już tak. Większa powierzchnia matrycy oznacza więcej miejsca dla większych pikseli – choć tu producent dał więcej, ale mniejszych pikseli…
Na upartego można powiedzieć też, że liczy się też generacja telefonu czy samej matrycy, ale w przypadku S21 i 12 PRO mówimy o tej samej więc ten problem zostawmy na boku.
Większa matryca w aparacie oznacza wiele korzyści, wpływa między innymi na zdolności optyczne obiektywu (głębia ostrości) i poprawia jakość zdjęć, więc Samsung decydując się na użycie matrycy wielkości 1:1,33 cala w aparacie poszedł w kierunku większej satysfakcji mobilnych fotografów.
Sztuczna Inteligencja w aparacie Samsung S21 Ultra
Przeglądając zdjęcia zrobione przez mojego dziadka, natknąłem się na fotografię z babcią znajdującą się na krawędzi kadru.
Nie wiem jaka była intencja autora, ale ewidentnie zabrakło dobrego pomysłu na umieszczenie (ważnej) postaci w kadrze.
Inżynierowie z Samsunga uznali, że wśród osób korzystających z funkcji fotografowania mogą znaleźć się takie osoby jak mój czcigodny dziadek, dlatego w S21 Ultra (z tego co wiem także i w Samsungu S20) znalazł się tryb podpowiedzi optymalnego kadru.
Na ekranie pojawiają się porady w jaki sposób ustawić telefon by uzyskać najlepszy efekt zdjęciowy. Dla kogoś, kto ma choć minimalną wiedzę na temat kompozycji nie będzie potrzebne, ale dla początkujących fotografów może to być świetne rozwiązanie.
Czym jest “jedno ujęcie”w Samsungu?
Dodatkową funkcją, której warto dać szansę jest “jedno ujęcie”. Chodzi w niej o to, że użytkownik dostaje 10 sekund na wykonanie ruchu smartfonem. Sztuczna Inteligencja (spośród wszystkich zarejestrowanych klatek) wybiera do 14 najlepszych zdjęć lub filmów i proponuje je nam do wyboru.
Część klatek jest już obrobiona filtrami Samsunga, część składa się na klipy wideo takie jak “efekt bumerang”.
Zatem: “jedno ujęcie” to opcja bezboleśnie tworzonych multimediów, które możemy wykorzystywać na naszych profilach w sieciach społecznościowych takich jak Instagram czy TikTok.
Mój problem z selfie
Nie jestem wielkim zwolennikiem zdjęć selfie, ale czasem nie ma wyjścia. Rodzina w komplecie, za chwilę wszyscy się rozjadą więc wyciągam smartfona i podejmuję kolejną próbę.
Naciskam przycisk ściszania dźwięku i fota gotowa. Problemem może być palec zasłaniający część ekranu, który uniemożliwia przyzwoite skadrowanie zdjęcia. Co na to Samsung S21? Umożliwia uruchomienie odliczania i zrobienie zdjęcia poprzez machnięcie ręką.
Co jeszcze znajdziemy w Samsungu S21 Ultra?
Genialne filtry do obróbki, szczególnie flara, można je wspomóc późniejszą edycją podstawowych paramatrów takich jak kontrast, jasność nasycenie koloru i wystarczy (trochę mniej funkcji do ręcznej korekcji niż w iPhone ale tam mówiłem, że niektóre się powtarzają i w Samsungu S21 Ultra jest to łatwiejsze do zrozumienia gdy dopiero zaczynamy bawić się w obróbkę zdjęć).
Przy okazji: tak jak w iPhone 12 PRO nie odczułem potrzeby instalowania zewnętrznych aplikacji do zdjęć – jak Snapseed czy LightRoom.
Filtr automatyczny działa całkiem w porządku dla większości zdjęć (ukłon w stronę mniej zaawansowanych użytkowników, ale szkoda, że nie da się regulować mocy filtra (jego ingerencji w zdjęcie tak jak w przypadku innych filtrów).
Radziłbym też uważać na wybierany format zdjęć. Do wyboru mamy między innymi proporcje kadru 9:16 i 3:4.
Tu ze względu na mały obiektyw lepiej wybrać mniejszy format zdjęcia ponieważ obiektyw da nam wówczas lepszą jakość obrazu. Obiektywy w smartfonach nadal stanowią największy problem techniczny. Małe szkiełko nie rysuje tak dobrze jak duży obiektyw z tradycyjnego aparatu.
Jeśli z jakiś względów ktoś pragnie uzyskać większą szczegółowość na zdjęciu to może wybrać w głównym aparacie opcję rozdzielczości 108 MP, ale do zdjęć standardowych lepiej stosować zwykłe 3:4 żeby nie zapchać pamięci smartfona. Zdjęcie w najwyższej rozdzielczości z Samsuga S21 Ultra waży ponad 40 MB, a to około 10 razy więcej niż “zwykła fota”. Dlatego wykorzystujmy “największy atut” S21 Ultra z rozwagą (szczęśliwie: nie da się fotografować w trybie seryjnym przy pełnej rozdzielczości – co chroni przed pobiciem rekordu prędkości zapychania miejsca na dysku).
Na koniec:
Powrócę jeszcze na moment do uwag profesjonalnych fotografów. Nie jest tak, że nie mają oni swoich racji. Nadal (poza obiektywem i małymi matrycami) dużym problemem smartfonów jest reakcja aparatu.
Przerabialiśmy to w pierwszych kompaktach cyfrowych. Wciskasz spust migawki a zdjęcie robi się za dwie sekundy…
Gdybym pracował w R&D którejś z firm smartfonowych – na szczęście nie pracuję – to postawiłbym skonstruowanie przycisku spustu migawki (z prawdziwego zdarzenia). Więcej grzechów Samsunga S21 Ultra nie pamiętam, ale jak macie swoje uwagi dotyczące tego aparatu vel. smartfona to dajcie znać w komentarzach!