Minęły czasy gdy strategia “follow for follow” pozwalała zgromadzić wokół siebie 10 tysięcy fanów w zaledwie dwa i pół miesiąca.
Nie pytaj skąd wiem.
W przypadku profilu Niezłych Aparatów na Instagramie postawiłem na organiczne metody i efekt jest ten sam choć wszystko zajęło nieco więcej czasu.
Licznik wskazuje na 10 tysięcy osób śledzących Niezłe i mogę śmiało stwierdzić, że żadna z tych osób nie jest tam z przypadku.
Wszystko przez to, że rozwój dzieje się organicznie bez próby oszukiwania algorytmu.
Co zdradza “sztucznie pompowane” konta na Instagramie?
Duża liczba fanów może działać przekonująco na osoby, które dopiero na nas trafiły. Klienci chętniej zastanowią się nad popularnym fotografem niż kimś, kogo śledzi jego mama, córka i sąsiad.
Niektórzy chcąc przyspieszyć rozwój decydują się na zakup kilku tysięcy fanów “na początek”.
Potem lecą z klikaniem “obserwuj” przypadkowych osób śledzących konta o podobnym profilu. Licząc na to, że część zostanie ich fanami. Nawet po tym jak nasz delikwent po kilku dniach kliknie “przestań obserwować”.
Wynik ilościowy po jakimś czasie się zgadza. 10 tysięcy obserwujących zaliczone. Jest tylko jedno “ale”.
Otóż, wystarczy przewinąć kilka ostatnich zdjęć na takim “napompowanym koncie” – wówczas widać, że całkowita liczba interakcji jest znacznie niższa od instagramowej średniej.
Dla przykładu: fotograf, którego profil obserwuje w tej chwili ponad 16 tysięcy fanów, dostaje pod zdjęciami mniej niż 100 polubień i w porywach 1 lub 2 komentarze.
Jak dla mnie: widać, że coś tu nie gra.
Instagram: zdrowe proporcje lajków i komentarzy
Liczba fanów to nie jedyny wyznacznik, którym powinniśmy się sugerować. Owszem jest ważny, ale jeśli komuś zależy na rozwoju konta: powinien kierować się innym kryterium.
Mam tu na myśli stopień zaangażowania fanów.
Sztuczne metody pozyskiwania fanów – fani z Allegro lub zdobyci metodą “follow for follow” – to ślepa uliczka.
Ci pierwsi z reguły nie są nawet prawdziwi, a drudzy – gdyby ich zapytać – nie będą potrafili powiedzieć po co i właściwie dlaczego nas śledzą.
Każda z takich sytuacji osłabia pozycję w algorytmach aplikacji. Czytaj: wpływa na mniejsze zasięgi postów.
Jak sprawdzić czy profil ma zdrowy procent zaangażowania?
Zatem: przed przystąpieniem do prawdziwego szturmu na Instagramie warto sprawdzić czy masz już w tej chwili zdrowe konto.
Przepis jest bardzo prosty.
Dodaj liczbę lajków pod ostatnim postem do liczby komentarzy. Potem podziel tę liczbę przez ilość swoich fanów.
Jeśli wyjdzie ci wynik większy niż 5% to znaczy, że wszystko ok. Najczęściej posty mają wynik w przedziale 5-15 %.
W innych przypadkach warto zacząć tworzyć treści, które zaangażują Twoją społeczność.
W tym celu wymyśliłem czwartkowe wyzwanie z cyklu #fleszempooczach. Część fotografów śledzących Niezłe Aparaty już dołączyła, ale gorąco wierzę że będzie nas o wiele więcej.
Chodzi o to by zacząć traktować konto na Instagramie tak samo jak blog. Owszem jest to platforma wizualna, ale pamiętajmy że sporo osób lubi coś sensownego poczytać. Zwłaszcza jeśli potem ma nam zostawić komentarz.
(By dodać się do wyzwania dopisz się do Newslettera).
[thrive_leads id=’46572′]
Przeglądam masę zdjęć na Instagramie i to co najczęściej widzę to słabo rozwinięta część opisowa.
Jakieś “K+M w tropikach” czy “Joanna i Darek na plaży, a Wy lubicie plażę? Jeśli tak, to wciśnijcie lajk”.
No błagam, takie treści nie mają szans z czymś co zatrzyma czytającego na dłużej. Zmusi do refleksji.
Wniosek narzuca się sam.
Trzeba się trochę podszkolić w pisaniu lub zacząć robić to bardziej osobiście. To znaczy pisać to, co leży człowiekowi na wątrobie.
Zawsze znajdą się tacy, którzy myślą podobnie i zdecydują się wyrazić swoje zdanie w sekcji komentarzy.
Sposób na dwukrotnie więcej komentarzy
Pewnie wiesz, że komentarz to wyższa forma uznania od fanów w sieci społecznościowej. Wiedzą, o tym również mędrcy pracujący nad algorytmami. Liczy się ilość komentarzy a także to czy pod postem tworzą się swego rodzaju drzewka, w których komentujący dodają nie jeden a kilka komentarzy.
Pierwszą zasadą, którą kieruję się by podwoić liczbę komentarzy jest odpowiedź na każdy komentarz.
Niby banał, ale przeglądając różne profile widzę, że nawet kiedy dany fotograf otrzymuje jeden czy dwa komentarze to i tak nie ma siły by na nie odpisać. Pomijam oczywiście sytuację, w których komentarzem jest pojedynczy emotikon zostawiony przez bota.
Myślę raczej o faktycznych treściach jakie “ktoś z internetu” formułuje pod adresem naszego zdjęcia, tudzież tego co napisaliśmy przy okazji postowania.
Zatem: nie bądź obojętny i odpowiadaj.
Najlepiej robić to w formie pytania lub subtelnej zachęty do dalszy dyskusji. Nie zawsze się da, ale wtedy kiedy to możliwe warto próbować. Wówczas zwiększasz swoje szanse na kolejny komentarz tej osoby i bum – powstaje twoje pierwsze drzewko.
Algorytmy kochają rozgałęzione komentarze. To znak, że treść jest przeciekawa i warto polecić ją innym osobom. Ergo: zwiększyć twoje zasięgi.
Daj coś swojej widowni
Jest jeszcze jeden sposób na zwiększenie zaangażowania odbiorców. Jednak zanim zdradzę co to takiego, muszę się upewnić, że rozumiesz to co chcę przekazać.
Nie ma czegoś takiego jak profile na Instagramie, które notują wzrosty same z siebie.
Zawsze jest to wynik współpracy danego fotografa, filmowca, blogera, czy innego twórcy z grupą fanów.
Z miłością fanów bywa różnie. Nie licząc prawdziwych fanów Niezłych Aparatów, ale to każdy wie.
Wracając do tematu: zadałem sobie kiedyś pytanie: dlaczego dzieci kochają rodziców?
Odpowiedź jest prosta. Ponieważ rodzice jako pierwsi okazali im miłość.
Z fanami na Instagramie jest podobnie. Dając wartość można budować prawdziwą relację.
Ostatnio zrobiłem mały eksperyment na koncie dodając taki post:
Dlaczego ktoś miałby śledzić fotografa na Instagramie? Na przykład: Ciebie. Czym różnisz się od tego tłumu, który ma apetyt podbić serca miłośników popularnej aplikacji?
1️. Robisz fajne zdjęcia?
2️. Ciekawie piszesz?
3️. Odpisujesz na wszystkie komentarze?
4️. Postujesz o właściwej porze?
Fajnie, ale zanim to wszystko będzie miało jakieś znaczenie, potencjalny fan zetknie się w Twoim opisem w BIO.
W sobotę zrobiłem audyt kilkunastu kont fotograficznych na Insta i widzę, że można sporo w tym temacie poprawić.
Jeśli masz ochotę to chętnie zerknę na twoje BIO i dam znać co o nim myślę. Może będę mógł pomóc. Daj znać jeśli masz ochotę na wizytę “ulubionego prowadzącego”.
Teraz najważniejsze:
Ten post zebrał 348 komentarzy.
Całkiem sporo, nawet jeśli odejmiemy moje odpowiedzi.
Widzisz zatem, że kluczem do większych zasięgów jest udział fanów. Znając swoją grupę docelową możesz dopasować przekaz, tak by dostarczać wartość jakiej potrzebuje.
W służbie odbiorców
Swoją drogą, konto Niezłych nie jest w mojej ocenie kanałem, w którym moje “ja” gra główną rolę. Ono w całości (poza pierwszym postem) należy do fanów podcastu.
Nie inaczej powinno się podchodzić do profili fotograficznych na Instagramie.
I tu leży prawdziwy hit tego artykułu.
Pewnie łatwo jest ci wyobrazić sobie prowadzenie konta serwującego porady dla fotografów.
Tyle, że największy zwrot z inwestycji w marketing treści (dla statystycznego fotografa) da dzielenie się wiedzą na temat swojej pracy widzianej oczyma klientów.
Nawet nie chodzi tutaj o postowanie opinii twoich modeli o tym jak czuli się przed sesją, w trakcie i po niej – choć i to możesz zamieszczać.
Sugeruję raczej prowadzenie czego w rodzaju kącika porad rozwiązującego wszelkie problemy czy wątpliwości potencjalnych klientów.
Dla przykładu: dostajesz mail z pytaniem dotyczącym sesji. Nie jest to pytanie o wolny termin, ale o coś bardziej konkretnego. Odpisujesz na tę wiadomość.
Może by tę odpowiedź wykorzystać jako treść opisu zdjęcia na Insta? Być może inną osobę nurtuje to samo pytanie?
Nieśmiertelne tematy dotyczące tego jak się przygotować do sesji u fotografa, w co ubrać dzieci, co jeśli umówisz się z kimś na sesję a w ten dzień nie będzie dobrej pogody etc.
Pisanie o takich sprawach to wychodzenie naprzeciw oczekiwaniom, których nikt nie zdążył nawet wyartykułować.
Mama wie czego potrzeba dziecku. Miska z kluskami czeka na stole, gdy dziecko zaczyna odczuwać głód. Fotograf musi być trochę jak ta mama.
Zawczasu wyczuwać potrzeby osób śledzących jego konto.
Budując więź, budujesz też swój autorytet. Bardzo fajnie opowiedziała o tym Aga Tylka podczas konferencji Niezłe Aparaty Refresh. Grupa jej fanów na Instagramie to świetny przykład, że nie trzeba iść na ilość, a lepiej skupiać się na skracaniu dystansu z obserwującymi.
Twoje BIO, czyli pierwszy punkt styczny
Wracając na moment do posta, który zacytowałem kilka linijek wyżej. Pisałem w nim, że miejscem w którym potencjalny fan styka się z twoją marką na Instagramie jest BIO, czyli krótki opis nad zdjęciami.
Od niego w dużym stopniu zależy czy zostanie z tobą na dłużej.
Błędem jaki popełniają fotografowie jest dodawanie ogólnych hasztagów w swoich BIO.
Dla przykładu: #fotografiaslubna #sesjerodzinne to zbiory zdjęć całej armii innych fotografów.
Jeśli w swoim BIO dodajesz taki hasztag to licz się z tym, że ktoś po wejściu na twoje konto, kliknie w niego i po sekundzie zacznie przeglądać fotografie innych autorów. Kompletnie zapominając o twoim istnieniu.
Moim zdaniem lepiej, od dodawania aktywnego hasztaga, sprawdzą się opisowe informacje o tym co robisz.
Zauważyłem, że wielu fotografów ukrywa się za jakimś sztywnym BIO. Często widać tam cytat o fotografii lub jakieś nudne “zapraszam do kontaktu w celu umówienia sesji”…
Takie opisy niczym się nie wyróżniają. A mogłyby, gdyby zacząć pisać nieco bardziej o tym kim jest dany fotograf prywatnie. Co lubi? Co poza fotografią sprawia mu radość?
Druga sprawa odnośnie BIO: musi być czytelne.
Użytkownik Instagrama da ci tylko kilka sekund by się przedstawić i opowiedzieć czym się zajmujesz. To musi być krótka piłka, a nie jakieś kręcenie.
Czasem zastanawiam się czy dane konto to fotograf, mama dziecka, lub osoba pisząca o swoim ślubie… Wówczas dopiero głębszym zapoznaniu się ze zdjęciami dochodzę do właściwego wniosku. Inni internauci nie mają czasu na takie śledztwa i porzucają myśl o dodaniu danego profilu do ulubionych.
Częstotliwość dodawania postów na Instagramie
Podobno gwarancją sukcesu w mediach społecznościowych jest regularność. W swojej drodze do pierwszych 10 tysięcy fanów nie byłem zbyt dobry pod tym kątem.
Odkryłem jednak, że algorytmy dają mi nieco więcej wsparcia gdy nie publikuję codziennie.
Nie wiem czy jest to jakiś ukryty doping, by zmotywować mnie do rychłego zamieszczenia kolejnego posta, ale gdy to czynię: każdy następny cieszy się mniejszym zasięgiem i ilością polubień.
Jeśli nie ulegnę presji i dodam post 3 lub 4 dni później to znów mam większy zasięg.
Możliwe, że rzecz tyczy się zachowania samych fanów, którzy nie mieli styczności z marką przez kilka dni i z radości, klikają dwa razy w szybkę gdy tylko coś dodam?
Polecam przetestowanie takiej wstrzemięźliwości w dodawaniu postów (fotografom, którzy umieszczają jeden lub po kilka postów dziennie).
Trzeba pamiętać, że każdy kolejny post, który dodajemy kanibalizuje ten poprzedni. Dajmy więc naszym zdjęciom chwilę by mogły zebrać reakcje wszystkich zainteresowanych.
Hasztagi drogą do lokalnych klientów
Na sam koniec kilka słów odnośnie hasztagów. Jak dla mnie są one sposobem na zaprowadzenie porządku na Insta. Przypomina mi to trochę tagi w strukturze stron www. Nie przesadzam z ilością i być może tracę przez to możliwość docierania do jeszcze większej publiki. Może to jest właśnie mój temat do zbadania przed uzbieraniem kolejnych 10 tysięcy fanów.
Jest jednak inna strona hasztagów, z której chętnie korzystam i namawiam do tego innych fotografów. Otóż, przeglądanie lokalnych # może pomóc w dotarciu do konkretnych osób, które może zainteresować twoja oferta.
Oczywiście nie mam tu na myśli spamowania kont, które wyskakują w zbiorze lokalnych haseł typu #twojemiasto, ale wchodzenie w interakcje z osobami, które spełniają dodatkowe kryteria.
Dla przykładu: fotograf rodzinny, który odkryje bardziej aktywne mamy, które lubią dodawać posty z ciekawych miejsc w twoim mieście, powinien zacząć z nimi “rozmawiać”. Najlepiej zacząć od komentowania ich zdjęć. Wszystko co nie będzie jedynie dodawaniem emotikona może pomóc w budowaniu lokalnej grupy fanów.
Instagram pod tym kątem jest niesamowity. Ba, nie tylko lokalnie można tu wchodzić w interakcje, ale i orientując się na zainteresowania. Wystarczy przez chwilę pomyśleć w jakich hasztagach ukryci są twoi potencjalni klienci.
Mam nadzieję, że nikogo nie muszę namawiać do tego by rotować używane hasztagi. Nie można kopiować tego samego zestawu hasztagów w każdym poście i liczyć. że filtr antyspamowy nie wychwyci naszego zachowania.
W SEO, które działa (kurs dla fotografów i kamerzystów) omawiamy między innymi: sprawy związane z pozycjonowaniem samych zdjęć czy grafik w Google. Polecaliśmy by słowa kluczowe oddawały to co rzeczywiście przedstawia dane zdjęcie czy grafika.
Podobną taktykę można stosować na Instagramie. Wiadomo przecież, że użytkownicy aplikacji nie będą powiększać zdjęć wodospadu, kiedy wpiszą hasło “suknia ślubna” w instagramową wyszukiwarkę.
Podsumowanie
Cierpliwe czekanie na pierwsze 10 tysięcy fanów ma sens, ale nie samym czekaniem zbudujesz swoją publiczność / dotrzesz do potencjalnych klientów.
Nie pisałem tego, ale uznalem, że estetyczne układanie zdjęć w feedzie to oczywistość. Jeśli jeszcze tego nie wiesz to poszukaj filmów na YouTube, które to tłumaczą.
Doprecyzuj informacje, które masz w BIO, spraw by było bardziej twoje aniżeli stylizowane na język reklam z lat 90-tych.
Popracuj nad tekstem, który towarzyszy kolejnym zdjęciom. Niech każdy post będzie o czymś. Nawet jeśli mają to być twoje osobiste przemyślenia. Pamiętaj, że możesz pisać bezpośrednio do swojego wymarzonego / wymyślonego klienta.
Planując swoje publikacja zacznij testować różne pory dnia. O tym też nie pisałem, ale przez jakiś czas publikowałem jedynie późnym wieczorem.
Teraz, w zależności od tego czy zdjęcie ma klimat dzienny czy raczej wieczorny, zamieszczam post albo rano albo wieczorem.
Te drugie nieco lepiej sobie radzą, więc mogę śmiało napisać, że moja publika jest bardziej aktywna wieczorami.
U ciebie może być inaczej, ale najlepiej jeśli sprawdzisz to na własnym przykładzie.
Odpowiadaj na komentarze i wchodź w interakcje z ludźmi, których znajdziesz hasztagach lokalnych lub tematycznie związanych z twoją specjalizacją.
Nie bądź nadmiernie “sprzedażowy”, publiczność z Insta ciężko znosi gdy kończysz każdy post słowami “aby zarezerwować termin, skontaktuj się ze mną” lub czymś w podobnym stylu.
Wyluzuj z częstotliwością postowania, zastanów się nad tym po co prowadzisz konto na Insta. Dlaczego inni mieliby cię śledzić.
I najważniejsze: czy sam lub sama chciałabyś się śledzić? Zastanów się, co zmienić jeśli odpowiedź będzie na nie?
Super poradnik!
Sposób na rozwój instagrama to nasza aktywność, ciekawe treści, wyjątkowo dobre zdjęcia i konta repostujące 😉 konta sztucznie napompowane to droga do donikąd…
Bardzo wartościowy tekst! Dziękuję 🙂
Teraz dopiero czytam artykuł, i dorzucę jeszcze od siebie parę rzeczy:
– brak na profilu wyróżnionych relacji 'O mnie’ – ja zawsze zaczynam od tego, ważne jest polubić fotografa, zobaczyć jak wygląda, dowiedzieć się czegoś ciekawego
– brzydkie relacje, albo w ogóle ich brak- uważam, że fotograf musi umieć ładnie pokazać zdjęcia, wymaga to poświęcenia czasu, ale naprawdę przyjemnie się to potem ogląda. Wolę obejrzeć parę relacji niż przeglądać cały feed 🙂
– brak określenia miejsca pracy – nie wiadomo gdzie robi te sesje
Tyle ode mnie 🙂
(Siedzę z dwumiesięcznym bąblem w domu, i chyba przejrzałam już całego IG ;D)
Agnieszko, gratuluję powiększenia rodziny 🙂 Nie ma lepszego scenariusza w życiu niż ten <3 Co do uwag to jak najbardziej podpisuję się pod nimi 🙂 Wyróżnione relacje ludzie traktują jak zło konieczne i potem dziwią się, że ich profile nie konwertują odwiedzających na śledzących... Długi temat, ale dobrze, że go wywołałaś 🙂
o! i juz w trakcie czytania, poprawialam swoje BIO 😀 dzieki!
Do usług! Mam nadzieję, że coś ciekawego powstało 🙂
Rewelacyjny, pomocny post. Dzięki piękne!:)
Dziękuję, cieszę się. Trzymam kciuki za rozwój Twojego konta na Instagramie 🙂
Bardzo dobrze napisane! Zmykam robić porządek w BIO 😏😁
Violu w razie czego polecam zerknąć na dyskusję pod postem na Instagramie. Tam gdzie chodziło o to jak i co pisać w BIO: https://www.instagram.com/p/CESGLmApOD5/
Być może znajdziesz tam coś ciekawego dla siebie.