Masterclass od kuchni. Czego nie widzieliście podczas transmisji [Zdjęcia]
Planując pierwsze spotkanie z cyklu Masterclass Niezłe Aparaty nie sądziłem, że poza warstwą fotograficzną będzie miało aż tak bujną historię. Szumnie relacjonowane w mediach zagrożenie epidemiczne sprawiło, że do samego startu transmisji spotkania z Tomaszem Tomaszewskim nie miałem pewności, że wszystko przebiegnie tak jak to sobie umyśliłem.
Komunikaty nadawane przez radio i przeróżne wiadomości spływające na telefon pana Tomasza sprawiały, że nasza akcja jawiła mi się jako coś zupełnie szalonego. Wyjeżdżaliśmy z Warszawy do Bydgoszczy mając nadzieję, że drogi nie zostaną wkrótce zablokowane. Teraz po czasie brzmi to absurdalnie, ale w takim chaosie informacyjnym – jadąc przez pusty kraj – każdy scenariusz wydaje się możliwy.
W tyle głowy kołatała mi jednak myśl, że dla TT nie jest to nic ekstraordynaryjnego. Przecież przez lata pracy dla National Geographic wikłał się w przeróżne historie i nie z takich terminów wychodził przecież obronną ręką… Zresztą zadziałał też mój osobisty patron (św. Jacek), znany z opieki w trudnych przypadkach.
Zdjęcia, którymi przeplatam ten wpis publikuję dzięki uprzejmości Łukasza Grzybowskiego.
Tradycyjnie (jak to w Niezłych) zorganizowaliśmy spotkanie w studio Black Fish, które znacie już z pierwszej edycji konferencji fotograficznej reFRESH. To co różniło reFRESH i Masterclass to trochę inna aranżacja loftowej przestrzeni, w której ekipa Black Fish wyczynia swoje filmowe cuda.
Pani Agnieszka z APP – wypożyczalnia dekoracji, którą polecam bardzo gorąco, wyczarowała klimat idealnie pasujący do naszego głównego mówcy.
Nawet beczka (niestety pusta w środku), przy której siedział TT w pewien sposób ma coś wspólnego z zainteresowaniami naszego gościa. Jadąc z nim do Bydgoszczy wysłuchałem sporo wykładów, w tym jeden o różnych rodzajach single malt.
Sześć godzin treści, które nagraliśmy polecam każdemu fotografowi szukającemu w fotografii czegoś więcej. Słuchając Tomasza Tomaszewskiego mam nieodparte wrażenie, że fotografowanie to rodzaj misji.
Zdjęcia nabierają mocy gdy zarówno forma jak i treść występują w parze.
Podobnie: fotograf staje się w pełni fotografem gdy poza biznesem myśli o metafizycznym aspekcie swojego zawodu. Cieszę się ogromnie, że wszystko to będzie już wkrótce dostępne dla was o każdej porze dnia i nocy.
Na zdjęciu poniżej wyglądam jakbym robił selfie, ale pozwolę sobie zauważyć, że zgodnie z zasadami sztuki musiałbym trzymać telefon odrobinę wyżej.
A tak poważnie to częściej można mnie spotkać transmitującego coś live na kanał Niezłych niż w trakcie uwieczniania własnej podobizny (wątpliwej zresztą urody) na tle różnorakich ciekawych (skądinąd) oryginałów.
Słówko o publiczności w studio: bardzo się cieszę, że mogłem poznać grupę wielbicieli fotografii, którym nie straszne są alarmistyczne tony dochodzące z radioodbiornika.
Wyrażam nadzieję, że kolejne spotkanie przeprowadzimy już w nieco spokojniejszych okolicznościach. Myślę, że ta formuła w której prowadzący ma do kogo mówić na żywo i nie musi się koncentrować na kamerach jest znacznie łatwiejsza.
Jestem fanem nadawania online więc wszystkie sygnały spływające do mnie przez Insta Stories i inne kanały – pokazujące w jakich okolicznościach śledziliście to co działo się w studio było dla mnie niesamowitą przygodą.
To dopiero drugi raz, gdy organizujemy w Niezłych takie wydarzenie, inne kursy powstają przecież w ciszy pracowni lub spokojnej atmosferze współpracy z filmowcami, jednak bez angażowania tylu ludzi w jednym momencie.
Oczywiście taka adrenalina ogromnie nakręca więc możecie spodziewać się, że kolejne spotkania kręcone na żywo na pewno będą miały miejsce. Nie ma lepszej metody na stawanie się lepszym fotografem niż słuchanie osób, które w tej dziedzinie osiągnęły poziom mistrzowski.
Najwięcej emocji wzbudził trzeci panel, w którym Tomasz Tomaszewski oceniał zdjęcia uczestników. Oglądając te fotografie usłyszałem tyle cennych porad, że chyba do tej części Masterclass będę wracał najczęściej.
Uwielbiam konstruktywną krytykę – zresztą gdy fotografie recenzuje ktoś, kto się na tym zna to nie ma o czym gadać. Od razu widać, że te komentarze nie służą temu by oceniający poczuł się lepiej (niestety przy ocenie anonimowych osób z forum fotograficznego tak się najczęściej dzieje).
Pytałem później uczestników warsztatów jak odebrali tę część spotkania i nie spotkałem się z inną reakcją niż zadowolenie. Nawet te osoby, które mocno dostały po głowie za niektóre zdjęcia – były zadowolone.
Co by nie być gołosłownym: moje foty też trafiły do oceny. Co prawda odważyłem się podesłać jedynie dwa ujęcia, ale i tak mam teraz nad czym pracować.
Zresztą, więcej wniosków pojawiło mi się gdy oglądałem i słuchałem o zdjęciach innych osób. Przerobiliśmy w sumie około 200 ujęć, więc będzie z czego czerpać oglądając Masterclass w powtórce.
Jeszcze raz dziękuję za wszystkie opinie, którymi dzieliście się na żywo przez sieć i w studio. Czekam w tej chwili na gotowe filmy z naszych transmisji.
Chciałbym wysłuchać tych wykładów już na spokojnie bo podczas Masterclass byłem ciągle na łączach, śledząc pytania zadawane przez widzów i rozwiązując techniczne problemy.
Polecam by zaglądać do strefy kursów gdzie już wkrótce pojawi się zapis naszego spotkania z Tomaszem Tomaszewskim.