Jak zostałem fotografem?
Pytanie:
Chciałbym dowiedzieć się czegoś więcej o tym jak został Pan fotografem. Jestem teraz w technikum, jednak szkoła mi nie przypasowała pod względem uczniów i nauczycieli. Boję się że jeśli zmienię tę szkołę to ścieżka do zawodu fotografa się przede mną zamknie, a jest to jednak moje marzenie, kocham robić zdjęcia i chciałbym zostać fotografem w przyszłości.
Pocieszę Cię, nie ma bezpośredniego związku między szkołą fotograficzną a pracą jako fotograf. Przynajmniej nie wygląda to tak jak moglibyśmy sobie wyobrażać.
Za chwilę wyjaśnię, ale najpierw jedna sprawa:
- posłuchaj zbioru podcastów, w których rozmawiam z zawodowymi fotografami (na stronie, na Spotify lub YouTube) i spróbuj policzyć jaki procent z nich ma zaplecze w postaci tradycyjnej szkoły o profilu fotograficznym lub ukończone studia na tym kierunku. Zapewniam Cię, że jest ich niewielu. Czy to zamknęło przed nimi jakiekolwiek ścieżki?
Nikogo nie oskarżam, nie wykazuję i nawet nie staram się wykazać, że nie ma sensu iść do zawodowej fotografii “drogą przez instytucje”. Dobrze mieć szeroką wiedzę o fotografii (techniczną i historii medium) – czego brakuje niektórym zawodowcom, ale jak widać niektóre braki nie przeszkadzają ludziom w realizacji marzenia o byciu fotografem.
Luki w edukacji można (i powinno się nadrobić jednak potem samemu). W tej chwili przypominam sobie dwie rozmowy, z których wyłania się obraz uczelni fotograficznej jako miejsca spotkań z przyszłymi fotografami. Dla tego klimatu warto uczęszczać na zajęcia. Jeśli w Twoim przypadku tego nie ma to odpuść i ucz się fotografii od praktyków oraz samemu. Te rozmowy to:
Czasem opcja studiów przychodzi do człowieka zbyt późno – jak było w przypadku Tomka Lazara, który przeskoczył kilka poziomów samodzielnie. Polecam posłuchać.
A co do mnie to cóż, jestem typowym przykładem fiksacji fotograficznej realizowanej przez naukę internetową. Chodziłem do “normalnego” liceum, potem studiowałem informatykę, marketing i zarządzanie, politologię i kulturoznawstwo. Skończyłem tylko dwa z tych czterech kierunków, ale jak widzisz żaden nie miał wiele wspólnego z fotografią.
Na politologii była specjalizacja: dziennikarstwo. Zapisałem się i dzięki temu trafiłem na praktyki do Gazety. Wyborcza miała wtedy działy foto w miastach wojewódzkich. W każdym z nich kapitalni fotografowie, przy których można było się wiele nauczyć.
To był jednak ten moment, w którym Agencja Gazeta zmieniała zasady działania. Fotografów zatrudniono na etaty i nie mieli już zysków ze sprzedaży zdjęć, którymi dysponowała agencja. Wszystko się posypało. Część fotoreporterów odrzuciła ofertę, część została a ja przyjąłem pierwszą lekcję fotograficznego życia.
Chodzi o zasadę mówiącą o tym, że fotografii możesz liczyć tylko na siebie. Ile sobie wypracujesz tyle będziesz miał. Ile zleceń złapiesz, tyle będziesz miał okazji do fotografowania tego co chcesz. Jeśli żyjesz złudzeniem, że ktoś Ci coś “załatwi” to zapomnij i idź na etat w innej dziedzinie.
Podziałałem potem w różnych portalach, fotografując imprezy, koncerty, pokazy, robiłem zdjęcia dla innych agencji, na planach filmowych, publikowałem w piśmie podróżniczym, sprzedawałem odbitki “kolekcjonerskie” aż trafiłem na śluby.
Przerobiłem masę kursów online i warsztatów stacjonarnych.
To wszystko w dużym skrócie. Chodzi o to, że na początku brałem (prawie) wszystko bo zależało mi na tym by być fotografem. Nie jest łatwo, ale specjalizacja w której czujesz się najlepiej pojawia się najczęściej po jakimś czasie.
Czasem będą Cię wyrzucać drzwiami (po tym jak wyślesz im swoje portfolio), próbuj wtedy wrzucić je z powrotem przez okno. Innym razem będą Cię chwalić. Mówić, że robisz dobre zdjęcia, wtedy podziękuj i zapomnij o pochwałach.
Zaplanuj sobie, że staniesz się studentem fotografii w takim osobistym wymiarze. Jeden film, podcast, artykuł dziennie. Poznaj swój sprzęt, obsługę akcesoriów fotograficznych: lampy, filtry etc. Dowiedz się czym różnią się ogniskowe, w jakich sytuacjach i po co używa się konkretnych wartości przysłony. Naucz się pracy z ludźmi.
Jak poznasz te wszystkie zagadnienia to studiuj marketing i jestem pewien, że sobie poradzisz. Oczywiście jeśli międzyczasie tego wszystkiego będziesz fotografował i szukał okazji do fotografowania. Rób tyle zdjęć ile to tylko możliwe, pytaj się po co to robisz za każdym razem gdy naciskasz spust migawki.
Zastanawiaj się o czym jest Twoja fotografia, co chcesz nią przekazać. Oglądaj zdjęcia innych fotografów i rozmyślaj co sprawia, że jedne zdjęcia są lepsze niż reszta.
j.
2 komentarze
Oglądamy Ciebie na YouTube, dużo wiedzy przekazujesz, super kanał, świetny fotograf, Pozdrawiamy 😉
Dziękuję z całego serca! 🙂