Canon chce być jak Fujifilm i Leica
Cieszę się bo czułem, że Canon nie zostawi bez odpowiedzi internetowy rajd jaki wykonała wiadomość o pojawieniu się stylizowanego na aparat retro ultranowoczesnego (w środku) Nikona Zf.
Zdradzę moim drogim czytelnikom, że podczas niedawnego Festiwalu Fotoforma (nieoficjalnymi kanałami) próbowałem wyciągnąć od przedstawicieli Canona choćby cień deklaracji o chęci wejścia w stylistykę retro tej firmy…
Panowie znając język dyplomacji nie powiedzieli mi wprost, ale było jakieś światełko w tunelu. W międzyczasie pojawiła się za to pierwsza jaskółka w postaci newsa na Canon Rumors.
W skrócie: Canon bada rynek i zdaniem portalu różnymi kanałami pozyskuje informacje od fotografów która z analogowych legend mogłaby posłużyć za punkt wyjścia przy projektowaniu cyfrowej wersji.
Według doniesień może to być aparat inspirowany modelami AE-1, F1 czy Canon P. O ile mówimy o aparacie z wymienną optyką.
Chyba, że mówimy o rywalu serii Fujifilm X100 lub Leica q w segmencie aparatów ze stałym obiektywem. Wówczas moglibyśmy liczyć na sprzęt w stylu aparatu Canonet QL17.
Canon ma długą historię tworzenia klasycznych aparatów analogowych więc wybór tylko jednego z nich jako inspiracji dla nowego projektu może być trudny. Choć warto jak zwykle brać przykład z Pentaxa, który choć ma w swoim dorobku masę klasycznych lustrzanek to jednak wybrał model MX i zrobił jego cyfrową wersję MX-1 już w 2013.
Wracając jednak do Canona: jednym z najbardziej ikonicznych aparatów marki jest Canon AE-1.
Canon AE-1 – co warto wiedzieć?
Ten model pojawił się na rynku w latach 70-tych. AE-1 był przełomowy ze względu na swoje osiągi techniczne jako jeden z pierwszych aparatów wprowadził automatyczne ustawienia ekspozycji, dzięki czemu był przyjazny dla osób rozpoczynających przygodę z fotografią. Jego prosty interfejs, solidna konstrukcja i możliwość wymiany obiektywów uczyniły go bardzo popularnym.
Wybór Canon AE-1 jako punktu wyjściowego dla nowego projektu aparatu cyfrowego miałby wiele zalet. Wzornictwo tego aparatu jest klasyczne i charakterystyczne dla epoki, co może przyciągnąć uwagę fanów klasyki. Przeniesienie elementów designu z AE-1 do nowoczesnego aparatu cyfrowego byłoby interesującym połączeniem historii i nowoczesności. Dodatkowo, model ten ma znaczenie kultowe i byłby rozpoznawalny dla wielu fotografów.
Canon F-1 klasyczna lustrzanka jednoobiektywowa (SLR)
Model, który wprowadzono na rynek w 1971 roku. Był to profesjonalny aparat cieszący się uznaniem wśród fotografów dzięki swojej solidnej konstrukcji i wszechstronności. Poniżej kilka kluczowych informacji na temat aparatu Canon F-1:
1. Solidna konstrukcja. F-1 był solidnie zbudowany z metalu, co sprawiało, że był wytrzymały i nadawał się do pracy w trudnych warunkach.
2. System FD. Aparat wykorzystywał obiektywy z systemu FD (“Focal Distance”), co pozwalało na szeroki wybór szkieł, od szerokokątnych po teleobiektywy.
3. Manualne ustawienia. Canon F-1 oferował pełną kontrolę nad ustawieniami, co było cenione przez profesjonalistów, którzy chcieli mieć kontrolę nad ekspozycją, czasem naświetlania, oraz ustawieniami ostrości.
4. Wszechstronność. Był wyposażony w różnorodne akcesoria i wymienne wizjery, co pozwalało dostosować aparat do różnorodnych zastosowań fotograficznych.
5. Innowacje technologiczne. Canon F-1 wprowadzał pewne nowinki technologiczne jak system matrycowego pomiaru światła.
Canon P – najważniejsze informacje
Jest dość prostym aparatem analogowym, który został wyprodukowany w latach 1958-1961. Wśród tych propozycji podoba mi się najbardziej ze wszystkich. Poniżej w kilku punktach o zaletach Canona P:
1. System montażu obiektywów. Canon P wykorzystuje standardowy gwint Leica M39 do mocowania obiektywów. Oznacza to, że można używać obiektywów z tego standardu, co zapewnia pewną elastyczność w wyborze szkieł.
2. Prosta konstrukcja. Aparat jest prosty w obsłudze i oferuje podstawowe funkcje, takie jak ręczne ustawianie czasu naświetlania, przysłony i ostrości.
3. Solidna konstrukcja. Pomimo swojej prostoty, Canon P był solidnie zbudowany i był stosunkowo wytrzymały, co przyczyniło się do jego popularności.
4. Ręczne ustawienia. Fotograf musi ręcznie regulować ustawienia, takie jak prędkość migawki i przysłonę, aby osiągnąć pożądane efekty.
5. Brak automatycznych funkcji. W odróżnieniu od nowoczesnych aparatów, Canon P nie oferuje automatycznych funkcji ani autofocusa. Wszystko musi być regulowane ręcznie przez użytkownika.
Obecnie Canon P jest obiektem kolekcjonerskim, ludzie często kupują go jako lokatę gotówki.
Canonet QL17 kompaktowe marzenie
Canon Canonet QL17 to popularny aparat fotograficzny wprowadzony na rynek w latach 70. Jego popularność wynikała z kilku cech, które były dość innowacyjne w tamtym okresie. Oto kilka kluczowych informacji na temat Canonet QL17:
1. Doskonały obiektyw. Jeden z największych atutów Canonet QL17 to wysokiej jakości obiektyw 40mm f/1.7, który zapewniał ostre i jasne zdjęcia.
2. Szybkość i łatwość użytkowania. “QL” w nazwie oznacza “Quick Load”, co odnosi się do łatwego systemu ładowania filmu, co sprawiało, że był to bardzo intuicyjny aparat do obsługi.
3. Automatyczny pomiar światła. Canonet QL17 wyposażony był w automatyczny pomiar światła, co pozwalało użytkownikom na łatwe i szybkie określenie właściwego naświetlenia.
4. Design i wygoda użytkowania. Aparat miał kompaktową konstrukcję i ergonomiczny design, co sprawiało, że był wygodny w użytkowaniu i przenoszeniu.
5. Wskaźnik ostrości. Posiadał także wygodny wskaźnik ostrości, co ułatwiało precyzyjne ustawienie ostrości.
Canonet QL17 był jednym z kluczowych modeli w historii aparatów kompaktowych. Jego łatwość obsługi, dobra jakość obrazu i ergonomiczny design sprawiły, że był popularny wśród entuzjastów fotografii. Choć jest to aparat analogowy i jego produkcja została zakończona wiele lat temu, wciąż cieszy się uznaniem wśród kolekcjonerów i miłośników fotografii, którzy doceniają jego jakość i prostotę obsługi.
Na koniec:
Czy Sony też pójdzie tą drogą? Podobno szanse są nikłe. W tej firmie nie ma historii opartej na tego typu stylistyce, firma musiałaby odwołać się do dziedzictwa Minolty a na to raczej nie można liczyć.
Przykład Fujifilm i niemieckiej marki Leica okazuje, że przywiązanie do klasycznej stylistyki ma swoich entuzjastów. Pójście drogą Nikona Zf i wyposażenie aparatu w najnowocześniejszą technologię pozwoliłoby na zadowolenie najbardziej wymagających fotografów. Wilk byłby syty i owca cała.
Co sądzicie o pomyśle powrotu do dawnej stylistyki? Czy taki aparat ma szansę w konkurecji z aparatami Leica i Fujifilm? Wreszcie: który ze wskazywanych modeli najlepiej nadaje się jako pierwowzór cyfrowego klasyka?